_Chomusia_ 57 Napisano 3 Sierpień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 3 Sierpień 2009 Myślę, że zaawansowana infekcja to tylko jedna z chorób. Co powiedział weterynarz? Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nynuskaa 0 Napisano 3 Sierpień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 3 Sierpień 2009 bla_83 idź do weterynarza najlepiej . Ja ,a raczej mój chomik miał ten sam problem ,tzn ma nadal tylko ma te oczko wokół czarne , a wczoraj było czerwone . Byłam u weterynarza , właśnie wróciłam. Marianek dostał zastrzyki jakieś i doktor przepisał antybiotyk. Mam nadzieję ,że wyzdrowieje , bo ostatnio nawet nie je . Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kaskas 534 Napisano 3 Sierpień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 3 Sierpień 2009 I prosimy o zdjęcia. Trzymamy kciuki za zwierzaka. Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bla_83 0 Napisano 7 Sierpień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 7 Sierpień 2009 byłam u weterynarza w poniedziałek, dal mi Gentamicin 0,3%, zakraplam, dziś piatek i nie widzę żadnej poprawy. Mimo wszystko chciałam tu podziękować użytkownikom forum, bo w życiu nie wymyśliłabym sposobu, żeby zakraplać chomikowi oko za pomocą patyczków do uszu, a jest bardzo skuteczny, i przynajmniej mu tym oka nie wybije:) Weterynarz powiedział że nie podejmie poważniejszego leczenia (nie da mu zastrzyków) bo musi z nim przyjść właścicielka. Powiedział też że skoro chomik na razie zachowuje się normalnie, je wszystko, a z oka nic mu nie wycieka wiec nie może pobrać wydzieliny do badania i może po prostu chomik sobie to oko zatarł i niedługo wszystko wróci do normy. Jak na razie nie wraca, wiec w poniedziałek pójdę znowu do weterynarza. Dzwoniłam jeszcze do innego weterynarza, żeby się upewnić. Powiedział, że wygląda na to, że chomikowi zwiększyło się ciśnienie śródgałkowe, pytał się, czy sika normalnie (jeśli nie to kazał dawać Furosemit, ale chomik sika normalnie), i czy nam nie upadł. Ale nie upadł (mi przynajmniej), a to oko jak go dostałam było już większe i się od tego czasu jeszcze powiększyło. Poza tym oko nie jest ani czerwone, ani sine ani czarne dookoła.Ja nic z tego nie rozumiem. Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tyska 0 Napisano 30 Październik 2009 Zgłoszenie Share Napisano 30 Październik 2009 jestem zrozpaczona :beczy: Antoś od miesiąca prawie stał się markotny,bez chęci do życia...najpierw jedno oko mu się paprało,teraz dwa ma sklejone i zaropiałe, stracił apetyt,muszę na chama wciskać mu jedzenie...delikatnie rumiankiem mu przemywam oczka,żeby się odkleiły,a później podaje od wetera Dicortineff...Atecortin nie pomógł...żal patrzeć na mojego ślicznego Antosia co z niego zostało :beczy: :beczy: :beczy: ledwo chodzi bo nie ma siły :beczy: łzy same mi lecą na ten widok,ma dopiero rok i 2 miesiące...nie zdechnie,prawda???? mam jeszcze 3 chomiki,ale Antoś JEST JEDYNY W SWOIM RODZAJU!!! Boże,co robić? Ratujcie mojego Antosia swoimi radami,jutro kolejna wizyta u wetera... Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sheltii 16 Napisano 30 Październik 2009 Zgłoszenie Share Napisano 30 Październik 2009 Rumiankiem lepiej nie przemywaj, wysusza chomikom oczy. Spróbuj z letnią wodą, Gentamicin'em 0,3 % lub Świetlikiem. Rób mu papki z jedzenia - zdrabniaj ziarna i granulat, możesz też pokroić na tarce jabłko i marchew. Wyjmij z klatki wszystkie tunele, drabinki, kołowrotek i daj mu dużo spokoju. Życzę powodzenia! Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tyska 0 Napisano 30 Październik 2009 Zgłoszenie Share Napisano 30 Październik 2009 Rumiankiem tylko tyle,co by oczko się otworzyło,ale chyba użyję tego Świetlika. Papki mu też podaję,a resztę już wyciągnęłam,żebym miała do niego lepszy dostęp...a poza tym i tak się niczym nie bawi,nie biega,to zbędne było :(( dużo śpi,ale boję się,że jak zajrzę,to włoski nie będą się ruszać-chyba sobie to wmawiam,bo będzie gites,prawda? Jak podjada,robi siusiu i pije,to będzie dobrze? Dziękuję za odzew...to ważne nie być samej w takiej chwili,kiedy ciężko człowiekowi na sercu... Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sheltii 16 Napisano 30 Październik 2009 Zgłoszenie Share Napisano 30 Październik 2009 Skoro ma jako taki apetyt, to świetnie. Ważne, żeby w trudnych chwilach była dobrze odżywiana. Tak się zastanawiam, i czekam na odpowiedź innych... - może byś jej kupiła jakieś pastylki Nestor'a lub witaminy z Vitakraftu? Może by pomogło? Trzymam kciuki za malca, niech zdrowieje! :hey: Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tyska 0 Napisano 31 Październik 2009 Zgłoszenie Share Napisano 31 Październik 2009 Antoś zjadł dzisiaj troszkę papki z jabłka i marchewki,pastylkę z vitaminami,troszkę mięska i...podreptał dookoła akwarium,bo na czas choroby,dałam go właśnie do akwarium. Zakropiłam mu oczka,a ok.12.00 idziemy do wetera. Co by mu tu jeszcze dać do jedzenia???? Żeby bardziej zachęcić go ,żeby jadł? Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sheltii 16 Napisano 31 Październik 2009 Zgłoszenie Share Napisano 31 Październik 2009 Może twarożek, gotowane jajko? Ale piszę kilkanaście minut przed wetem, wiec chyba nie odczytasz już. x3 Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tyska 0 Napisano 31 Październik 2009 Zgłoszenie Share Napisano 31 Październik 2009 Wróciłam od weta .O niebo jest lepiej ! uważa lekarz,ale i tak dostał antybiotyk jeszcze do picia,a Dicortineff jest lepszy od Świetlika,więc mi nie przepisał. Jajeczko też mu zrobię :ok: już widać,ze lepiej,bo nawet cały sie wymył :hura: a tak,to na nic nie miał siły,ani ochoty :( DZIĘKUJĘ Sheltii za cenne rady :bukiet: Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
_Chomusia_ 57 Napisano 31 Październik 2009 Zgłoszenie Share Napisano 31 Październik 2009 Dicortineff to bardzo silny antybiotyk, więc powinien pomóc (u mnie się sprawdzał). Cieszę się, że z małym lepiej. Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tyska 0 Napisano 1 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2009 Rozpacz :beczy: Antosio jest tak chudy,że czuję jego kręgosłup i zapadnięte boczki,kiedy go głaszczę :beczy: :beczy: serce mi pęka i sama jeść nie mogę,bo mi stoi klucha w gardle :beczy: już nie wiem,czy Antoś to przeżyje,bo znowu się zatacza chodząc... Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
_Chomusia_ 57 Napisano 1 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2009 Spróbuj go, nawet na siłę, karmić i poić. Miejmy nadzieję, że do jutra wytrzyma i zdążycie do weta. Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tyska 0 Napisano 1 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2009 karmię na siłę,poję ,bo ma picie z antybiotykiem,ale on zawsze był taki Antoś grubasek..dlatego żal mi go strasznie :beczy: chcę,żeby znalazł w sobie siłę walki i wrócił do nas całym sobą!!! Brakuje mi jego wcześniejszego rozrabiania...to takie KOCHANE ZWIERZĄTKO!!!! Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gosias Hamstery 3 Napisano 1 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 1 Listopad 2009 ja tez trzymam kciuki! ale nie rozumiem ten antybiotik jest we wodzie? jak tak to przeciesz nei wjadomo ile tego chomik naprawde dostal.. wlasciwie daje sie do pyszczka ?? Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tyska 0 Napisano 2 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 2 Listopad 2009 Antoś dostał krople z antybiotykiem do oczu ,a później antybiotyk w proszku do rozcieńczania z wodą-weter kazał codziennie świeżą wodę dawać i pokazał ile tego proszku na ile wody do poidełka. Przepłakałam pół nocy z Antosiem na rękach...zaraz mu dam jajeczko i pić. Wiem,że wolałby spać,ale muszę coś w niego wcisnąć... -- Aktualizacja postu -- totalna klęska....Antoś NIC nie chce...ani jeść,ani pić,na jajko się wypiął :beczy: chyba umrze....poddał się,czuję to...a jak widzę jak leży,nieeeeeeeeeeeeeeee normalnie nie mogę z rozpaczy! :beczy: głaszczę go za uszkiem i po pyszczku,to tak mruczy jakby było mu dobrze,ale nie chce otworzyć oczek,ani pić!!! płaczę,błagam go,a on nic :beczy: nawet się nie sprzeciwiał,że mu daję krople do oczu....a jak poczytałam posty wszystkie tutaj,to się załamałam :boisie: włoski ma posklejane od kropli,wychudzony taki...jak ja to przeżyję???? Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
_Chomusia_ 57 Napisano 2 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 2 Listopad 2009 A idziesz dzisiaj z nim do weta? Bo nie ma co czekać. Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gosias Hamstery 3 Napisano 2 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 2 Listopad 2009 Idz jak najszybcie do weta..jeżeli go kochasz to zostaw emocje za toba mysl tylko o nim ..on bedzie szczesliwy jeżeli nareszcie zasnie (((((( ))))))) nie ma sensu jak tak dlugo sie meczy :mysli: Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Doris 0 Napisano 2 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 2 Listopad 2009 Gosias ma rację, po co mu przedłużać na siłę życie? Nie potrzebnie maleństwo się męczy... :( Wiem co to infekcja oka, bo mój dawny chomiczek na nią cierpiał - naszczęście przy szybkiej interwencji lekarza weterynarii, wszystko skończyło się dobrze!:) Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sheltii 16 Napisano 2 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 2 Listopad 2009 Są jakieś zastrzyki witaminowe dla chomików? Bo mój piesek takie coś miał i bardzo mu pomogło. Do jedzenia spróbuj dawać mu po kolei różne rzeczy - ser żółty, twaróg, gotowane żółtko, płatki owsiane.... cokolwiek. Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tyska 0 Napisano 2 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 2 Listopad 2009 Wrócilismy od weta...szłam z nastawieniem,że widzę go ostatni raz,że Antoś dostanie zastrzyk i pójdzie do /na Tęczowy Most i już się nie będzie męczył...oswoiłam się z tą myślą,a wet...wet się zdziwił i pyta,co ten Antoś odstawia? Z oczami już lepiej,a on chudzieńki,chudziusieńki...dał mu 3 zastrzyki nawadniające,napoił dodatkowo,zaaplikował krople jeszcze do oczu i powiedział,że nie można mu pozwolić,żeby zszedł...bo tak wyglądał,tak jak czułam :((. Nawet zjadł troszkę w domu,ale jak to będzie dalej,nie wiem...jeżeli będą nawroty braku apetytu,to niestety będę musiała pożegnać się...na zawsze z moim Antosiem :boisie: -- Aktualizacja postu -- :beczy: :beczy: :beczy: Antosia już...nie ma... -- Aktualizacja postu -- właśnie wróciliśmy od weta...dobrze ,że zostały nam zdjęcia...oglądaliśmy całą rodziną Antosia,wspominaliśmy...kochany robasio :ok: już nie cierpi Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
misia-gucio 2 Napisano 3 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 3 Listopad 2009 [*]przykro mi Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tyska 0 Napisano 4 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 4 Listopad 2009 DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WYRAZY WSPÓŁCZUCIA...Antoś jest już szczęśliwy ...choć mnie to jeszcze wyciska łzy z oczu... Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gosias Hamstery 3 Napisano 4 Listopad 2009 Zgłoszenie Share Napisano 4 Listopad 2009 [*] [*] [*] nigdy was nie zapomni _________ Proszę już, by następne posty były zgodne z właściwym tematem. Cytuj Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.